tag:blogger.com,1999:blog-4180353970009484378.post7042703228612983375..comments2024-03-28T02:27:07.852+01:00Comments on Belgia nasz dom.: Co oni tu jedzą część 2Magdalena Brud Pietrzykhttp://www.blogger.com/profile/04825669368289766075noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-4180353970009484378.post-5203229611984379672014-07-15T18:55:39.064+02:002014-07-15T18:55:39.064+02:00Nie mogę edytowac z telefonu, a mam jeszcze dodatk...Nie mogę edytowac z telefonu, a mam jeszcze dodatkową uwage: czy to, że pierwszy przepis na "sernik" został zmodyfikowany, co raz dodaje się do niego nowe elementy, a to ciasto czekoladowe, a to owoce, a to galaretki przeszkadza komukolwiek każde ciasto z serem nazywać sernikiem? Nie. Dlaczego więc przepisy na desery przydarte z zagranicy do pl, a istniejące w podobnej formie w pl nie mogą niby nosić polskiej nazwy. Tak jak mówimy o serniku wiedeńskim, serniku z kokosem, serniku z galaretka, możemy przecież mówić o oponkach angielskich, babeczkach urodzinowych, czy belgijskich, czy wróżkowych, kolorowych, londyńskich czy jaktambyjektosnazwał. Magdalena Brud Pietrzykhttps://www.blogger.com/profile/04825669368289766075noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4180353970009484378.post-39401159580005158412014-07-15T18:17:49.990+02:002014-07-15T18:17:49.990+02:00Dzięki za link. Jednak uświadomienia mi różnicy po...Dzięki za link. Jednak uświadomienia mi różnicy pomiędzy muffins & cup cakes nie zmienia faktu, że dla mnie będą to nadal inne rodzaje babeczek, o obcym pochodzeniu. Tak samo w kwestii oponek. Tak swoją drogą w pl to właśnie serowe kółka podpisane były jako donut. Na salonach mówcie se o donutach, popkejksach, ale ja moją babcię będę częstować "belgijskimi oponkami i babeczkami". Jakbym na wsi powiedziała "donat", to pół ludzi by pomyślało, że to o jakiegoś faceta chodzi :-) W cytacie o gęsiach chodziło mi bardziej o to, że w pl czasem zamiast wymyśleć polski odpowiednik spolszcza się zagraniczny, a często istniejące polskie określenia zastępuje obcymi dla szpanu, czy cholera wie czego. Odróżnić chyba jednak wypada żartobliwie spolszczenia jakich używa się w rozmowach z kolegami czy którymi ja ubarwiam sobie bloga (owe cakepopsy np - tak mówią moje dzieci - nie kejkpopsy tylko właśnie "cakepopsy") od polszczyzny poprawnej. Żeby jeszcze to powszechne nazywanie wszystkiego, po obcemu szło w parze ze zajomościa języków obcych to jakciemoge, ale niedawno znajomy Belg wróciwszy z wycieczki po pl mówi: to piękny kraj, ale próbowałem zapytać o drogę jadąc do Zakopanego i nikt nie zrozumiał ani po nl, ani po ang, ani po franc, ani po niemiecku... Tylko w Krakowie mógł sie dogadać...Magdalena Brud Pietrzykhttps://www.blogger.com/profile/04825669368289766075noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4180353970009484378.post-21661625535074933792014-07-15T16:19:02.168+02:002014-07-15T16:19:02.168+02:00A jeszcze odnośnie okrągłych ciastek z problemu po...A jeszcze odnośnie okrągłych ciastek z problemu powyżej tak żartobliwie zapytam.... W tej różowej maszynie (na zdjęciu powyżej) mam wkład do pieczenia kółek. Nie mam żadnych przepisów w instrukcji. Więc rozumiem, że jeśli zastosuje jakiś przepis, w którego składzie bedzie ser, to mogę nazywać je oponkami, jeśli jednak upiekę z tego samego przepisu tylko bez sera, to to będą donut'y? ;-) Magdalena Brud Pietrzykhttps://www.blogger.com/profile/04825669368289766075noreply@blogger.com