strony bloga

23 lipca 2018

Doel. Wioska duchów. Niedzielna wycieczka rodzinna.

Krótka, ale pokręcona historia Doel [czytaj: dul]

byłam, widziałam, robiłam zdjęcia srajfonem hehe
Nie wiem czy wiecie, ale Belgia ma swoją wioskę duchów. Słyszałam o niej wiele razy, ale dopiero wczoraj udało nam sie ją zobaczyć na własne oczy.

Mówi się, że to opuszczona wieś, ale tak na prawdę ciągle mieszka tam legalnie jakieś 20 ludzi, a do tego kręci się tam mnóstwo turystów. Do niedawna myślałam, że ludzie wyprowadzili się w związku z elektrownią atomową, którą tuż obok wybudowano (dokładnie kilometr ode wsi). Jednak poczytałam internety i się okazuje, że historia jest badziej skomplikowana, niż się mi wydawało. Ba, ta historia jest zakręcona jak dom ślimaka, ale zacznijmy od początku.

Doel leży w prowincji Flandria Wschodnia (Oost-Vlaanderen), w północnej jej części, czyli blisko morza i blisko granicy z Holandią.
Doel - google maps

Pierwsze wzmianki o Doel pojawiły się gdzieś w roku 1267, gdzie pojawia się jako De Doolen.

Do 1977 roku Doel było nawet osobną gminą liczącą 1300 mieszkańców (potem stała się częścią Beveren), ale w międzyczasie zaczęły się problemy...

W latach 60-tych powstały plany rozbudowy portu w Antwerpii, wedle których kilka wiosek - w tym Doel - miało zniknąć. W 1968 wydano zakaz budowania w Doel, ale przez kolejne 10 lat nikogo nie wysiedlono i przez ten czas ludzie żyli tam w niepewności, co z tą ich wioską  będzie, ale wcale nie uśmiechało im się gdziekolwiek iść tylko dlatego, że jakieś biznesmeny chcą se poszerzyć port. Ludziom zwykle wszak raczej niespieszno pakować manatki i opuszczać chatę, na którą się pracowało latami i którą się po swojemu urządziło i w której się czuje zwyczajnie u siebie...

I tak sobie żyli w stresie nie wiedząc co ich czeka i obserwując z wielkim niepokojem prace nad nowymi dokami w porcie i budową elektrowni jądrowej, którą też tuż obok wioski postanowiono postawić. Pod koniec lat siedemdziesiątych zaczęły się w końcu wywłaszczenia, ale wtedy przyjechał jakiś ważniak i zawołał - STOP! Nie musicie rozwalać tej wioski, bo ten wasz port i ta wasza elektrownia się przecież zmieszczą obok, a ta wioska jest "specyficzna i wartościowa", więc niech zostanie. I została. W 1978 roku nawet zniesiono zakaz budowania w Doel.

No ale w 1998 znowu wydano wyrok śmierci na biedne Doel. Rząd flamandzki (po zmianach) doszedł do wniosku , że jednak istnienie tej wsi jest zupełnie od czapy i trzeba ludzi w końcu pogonić i zrobić wreszcie z Doel strefę przemysłową. Wysłali do ludzi armię mediatorów, którzy mieli ich przekonać do dobrowolnego odsprzedawania swoich chat państwu.  Przy czym do 2007 mogli tam ciągle mieszkać płacąc czynsz, a w tym czasie miały się toczyć prace w strefie przemysłowej i budowa nowych doków.

Mieszkańcy jednak absolutnie nie pogodzili się z wyrokiem - cały czas protestowali i szukali sposobów na pokrzyzowanie planów rozbudowy portu. Powtał nawet komitet obrony Doel pod nazwą Doel 2020, który zrzeszył mieszkańców i wszelakich sympatyków.

Dziś jeden z adwokatów się śmieje, że fakt iż Doel istnieje do dziś zawdzięczają też ptakom, bo jednym z argumentów pozostawienia tej wioski tam gdzie jest, był habitat błotniaka stawowego i chroniące go prawo europejskie. Facet ten mówi, że władze bardziej się martwią ptakami niż ludźmi, więc ludzi trzeba bronić istnieniem rzadkich ptaków na ich terenie. Najważniejsze, że udało się ociągnąć zamierzony cel i wioska została :-)

W 2002 udało się znowu wstrzymać realizację planu rozbudowy portu i wrócono do pomysłu z 1978, czyli Doel strefa mieszkalna. Oczywiście nie na długo...

Dziś mamy 2018, a przepychanki trwają nadal i ciągle szala przechyla się raz w tą, raz w tamtą i końca sporu nie widać.

W tym roku mija 20 lat, jak wydano ostatni wyrok śmierci dla Doel, ale wyroku nikt nie wykonał, a wieś zwyczajnie umierała powoli...

W 2003 zamknięto szkołe, bo zapisano do niej raptem 8 dzieci, choć w samym centrum Doel mieszkało jeszcze ciągle ponad 200 ludzi.

W 2008 zaczęto burzyć domy, które uznano za niezdatne do mieszkania, ale ktoś poleciał do sądu i ten uznał, że takie działanie jest bezczelnym i chamskim wyganianiem mieszkających tam jeszcze ludzi (a było tam ciągle blisko 90 ludków) i tak się nie godzi, bo to nie ludzkie itd, przy czym ustalił karę dla wyburzaczy w kwocie 1.000.000€ za każdy rozpirzony dom, no i się im jakby odechciało. 

Rok później mijał (przedłużony wcześniej o 2 lata) czas do opuszczenia wsi przez tych co sprzedali domy i miłośnicy strefy przemysłowej zaczęli wyganiać ludzi, ale ci znowu poszli do sądu, który oświadczył to samo co powyżej i zasądził 250tysięcy € za każdego pogonionego ludzia. A w tym czasie jeszcze 11 rodzin posiadało tam domy na własność! 

Dziś w Doel mieszka ciągle 20 ludzi, z których 9 mieszkało jeszcze przed 98 rokiem, kiedy to wydano na wieś wyrok smierci. Jedną z nich jest 82 letnia Emilie, nazywana aniołem doel (kiedyś nakręcono o niej filmik pod takim tytułem), która się śmieje, że starych drzew się nie przesadza... Inny Doelanin mówi, że on został wywłaszczony z domu, ale mógł w nim pozostać płacąc czynsz, to pozostał i mieszka do dziś, choć czynsz w ostatnim czasie podniesiono. Żali się tylko, że brakuje mu trochę kontaktów z ludźmi. Kolejna mieszkanka mówi, że ona przeprowadziła się tam już po 1998, bo uznała tę wioskę za idealne miejsce dla artysty i do dziś świetnie się tam czuje.

Działacze z Doel2020 prowadzący uparcie swoją misję próbują zmusić ludzi,  przede wszystkim tych u władzy, do reflekcji nad tym, czy warto wyrzucać ludzi z domów, niszczyć ludzką społeczność dla korzyści ekonomicznych? Próbują przekonać do szukania innych rozwiązań, które były by dobre zarówno dla ekonomii i rozwoju jak i dla zwykłych ludzi, dla jednostek, bo przecież częstokroć takich rozwiązań, takiego złotego środka przecież nie brakuje.

Co ciekawego jest w Doel?


W Doel poza błotniakiem stawowym (jastrzębiowate) znajduje się  też inne ciekawe rzeczy.

Na północy w Ouden Doel (Stare Doel) są solne bagna (największe w Zachodniej Europie) i rezerwat przyrody.

Kamienny młyn wiatrowy.

Pierwsze wzmianki o tym wiatraku pochodzą z 1614 roku i jest on uznawany za najstraszy kamienny młyn we Flandrii.
restauracja w zabytkowym młynie
Dziś znajduje się w nim restauracja. Wypiliśmy tam nawet kawę i zimne napoje. Okazało się że nawet w wiosce duchów można płacić kartą, jak się zamówiło za więcej jak 15€.

Kościół Matki Boskiej Wniebowziętej. 

Kościół w stylu neoklasycznym, który powstał w latach 1851-54 wedle projektu Loedewijka Roelandta, architekta z Gent. W latach 1996-98 został wyremontowany po szkodach jakie wyrządziło mu osiadanie gruntu. Do dziś jednak kościół jest trochę przekrzywiony.

Zabytkowy dom z XVIIwieku Hoogehuis - flamandzki styl renesansowy.


Nasza wycieczka - fotki (robione nogą od stołu)

My w Doel

















stacja benzynowa







klasztor















A to przemysłowa okolica:






Czy każdy może wjechać do Doel?

Doel można zwiedzać za darmo, ale nie każdy pewnie wjedzie do centrum samochodem. Przy wjeździe do wioski jest szlaban, a w dokładnie wysuwany automatycznie słup na środku drogi. Żeby się słup schował i zapaliło się zielone światło, trzeba wtyknąć do czytnika belgijski dowód. Tak że tak... z polskim czy holenderskim dowodem można zaparkować przed słupem i pójść z trampka, ale z trampka - szpilki na te odgległości bym odradzała :-)

No i uwaga, myśmy musieli zapłacić 2 razy po 6 euro za jakiś debilny tunel, bo normalna droga była w remoncie i trzabyło zawrócić za tunelem i przez tunel wrócić by pojechać inną drogą wrrr... Na szczęści można płacić kartą. Powrotna droga już była normalna bez dodatkowych atrakcji w postaci płatnego tunelu.

Uwaga impreza w Doel.

12 sierpnia w Doel będzie festyn pełen różnych atrakcji, m.in.:
pokazy psów pasterskich, ptaków drapieżnych, kowalstwa, pojedynki średniowiecznych rycerzy, łódki na wodzie itp. Będą dmuchane zamki, pchli targ i stoiska z jedzeniem i piciem. Bedzie też msza w kościele i pewnie kupa innych rzeczy. Może warto się tam wtedy wybrać?
szczegóły na stronie: http://www.doel2020.org/
Pisząc ten tekst wiedzę czerpałam z wielkiego Internetu, głównie:

Wikipedia
Het Laatste Nieuws 
http://www.doel2020.org/
https://www.natuurpunt.be

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujesz na własne ryzyko