24 października 2020

Aborcja w Belgii

Miałam napisać, co myślę na temat ostanich postanowień aborcyjnych w Polsce, ale same brzydkie wyrazy mi się pod klawisze cisną. Napiszę zatem po prostu o tym, jak to wygląda u nas w Belgii.

Aborcja w Belgii. Informacje podstawowe.

Na wiosnę tego roku belgijskie prawo aborcyjne świętowało 30 lat.

W Belgii wprowadzono ustawę aborcyjną w kwietniu 1990 roku. Odtąd co prawda aborcja była ciągle  objęta kodeksem karnym, ale od 1990 roku kobieta w Belgii mogła już spokojnie legalnie usunąć ciążę pod pewnymi warunkami:

- Ciąża może być przerwana najpóźniej do  12 tygodnia od poczęcia przy zachowaniu sześciodniowego czasu do namysłu, czyli od pierwszej wizyty u lekarza do wykonania zabiegu musi minąć 6 dni. 

- Zabiegu musi dokonać lekarz. 

- Musi zaistnieć istotny powód do przerwania ciąży. Tym istotnym powodem może być np fakt, że kobieta po prostu uważa, że jest za młoda albo że nie chce mieć dzieci, albo że jej rodzina już jest kompletna.

Po 12 tygodniu nadal można przerwać ciążę w szczególnych warunkach, czyli np gdy ciąża stwarza poważne zagrożenie dla życia matki albo gdy dziecko ma się urodzić z ciężkimi wadami. W takiej sytuacji kobieta musi iść do szpitala i decyzja o aborcji musi być zatwierdzona przez drugiego lekarza.

W 2018 roku wprowadzono nowelizację ustawy. Aborcja została skreślona z kodeksu karnego.  Kobiety, które przychodzą do lekarza w 11 tygodniu, czyli za późno, by po 6 dniach namysłu zmieścić się w czasie 12 tygodni, mogą przerwać ciążę w 13 tygodniu. 

Ciągle jednak trwają dyskusje  w rządzie na temat złagodzenia prawa aborcyjnego. M. in. mówi się o wydłużeniu czasu przerwania ciąży z 12 do 18 tygodni i skróceniu czasu namysłu z 6 do 2 dni.

Co ważne w Belgii decyzję o aborcji może podjąć tylko sama kobieta ciężarna, także niepełnoletnia, a rodzice czy opiekunowie nie muszą być o tym powiadamiani.

Gdy kobieta chce usunąć ciążę po 12 tygodniu nadal może udać się do centrum aborcyjnego, gdzie dostanie informacje na temat zabiegów zagranicą, czyli np w Holandii, gdzie aborcję legalnie wykonuje się do 22 tygodnia.

Jak odbywa się aborcja w Belgii?

Jest dwie metody wykonania tego zabiegu: pigułka i odsysanie płodu. Do 8 tygodnia ciąży jest wybór pomiędzy obydwiema metodami. Po 8 tygodniu możliwe jest tylko odsysanie.

Liczby.

 Ludziom zwykle aborcja kojarzy się z niefrasobliwą  szesnastolatką, która "wpadła", a tymczasem - jak wynika z informacji z belgijskich centrów aborcyjnych,  o aborcję proszą kobiety w różnym wieku, z różnym wykształcniem  i różnym statusie materialnym czy rodzinnym. Często są to kobiety dojrzałe mające męża i jedno czy dwoje dzieci. Średnia wieku kobiet przerywających ciążę w Belgii to 27 lat. Około 13% stanowią kobiety poniżej 20 roku, głównie 18-19 lat.

W Belgii środki antykoncepcyjne takie jak kondom, pigułka czy spirala są bardzo popularne i łatwo dostępne. Wysoka jest też świadomość ludzi, także (a może przede wszystkim) nastolatków. Dlatego zapewne w Belgii liczba aborcji jest stosunkowo niska, choć jak spojrzeć na liczby, to nie wydaje się jakoś mało. W ciągu roku w Belgii przerywa się około 20 tysięcy ciąż. Około 500 kobiet rocznie przerywa ciąże za granicą.

,


Od siebie powiem tylko jedno. To, że istnieje prawo do przerwania ciąży, nie znaczy, że każdy musi z tego prawa korzystać. Ktoś se chce urodzić 11dzieci, niech se urodzi - gówno mnie to obchodzi. Ktoś chce se urodzić dziecko bez nóg i rąk, niech se urodzi, skoro uważa, że go stać finansowo, mentalnie i fizycznie na wychowywanie 11 dzieci do 18 roku życia, czy dzieci bez rąk i nóg do śmierci. Niektorzy zdają się zapominać, że ciąża i urodzenie dziecka to pierwszy kroczek z miliarda kroków, jakie musi postawić matka i ewentualnuie ojciec (ten przynajmniej może odejść w razie, gdy go sytuacja przerośnie, choć i matki też odchodzą), a w przypadku dzieci obciążonych poważnymi wadami także cała rodzina i bliżsi znajomi są obarczeni decyzją matki na długie lata (ale kto by się tam tym przejmował). 

Ja tam wolę, by istniało prawo wyboru w postaci prawa do aborcji  w razie wu, bo nikt nigdy nie wie, w jakiej czarnej dupie się w życiu może znaleźć i jakich wyborów będzie musiał dokonać. Wtedy bardzo ważne jest mieć wybór. 

Nie chciałabym, by o moim ciele, mojej macicy, czy tym bardziej o macicy moich dzieci decydowali jacyś obcy ludzie, a już szczególnie stare zgrzybiałe dziadki ani tym bardziej religijni fanatycy.

Chciałabym natomiast, by ludzie wierzący w Zeusa, Belzebuba, jednorożce i inne takie raz na zawsze sobie uświadomili, że są ludzie (wielu ludzi), którzy mają w dupie Zeusa, Belzebuba, jednorożce i inne takie, i ci wszsycy niewierzący ludzie mają prawo żyć i dokonywać wyborów wedle normalnych ludzkich  zasad, standardów i potrzeb, a nie według jakichś durnych "praw boskich". 



Posty na tym blogu, które mogą cię zainteresować.

Nastolatki. Menstruacja, antykoncepcja

15latka w Belgii co może?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujesz na własne ryzyko