28 maja 2023

Parada tramwajów w Antwerpii

w pociągu...
 Dziś w pamiętniku zapiszę tylko relację z dzisiejszej wizyty w Antwerpii. Resztę tygodnia zanotuję później....

Młoda parę dni temu poinformowała, że w niedzielę obchodzą tam 150-lecie tramwajów i że będą stare tramwaje jeździły, co fajnie by było zobaczyć. Wiadomo przecież, że lubimy starocie oglądać. Nikt więcej nie był tym zainteresowany, więc obie wsiadłyśmy do pociągu i pomknęłyśmy w stronę Antwerpii. W weekendy bilety na pociąg kosztują zawsze tylko połówkę, jeśli kupuje się też powrotny, czyli w naszym przypadku 8€ od łebka. 

Na paradę dobiegłyśmy akurat na styk razem z dwoma przypadkowymi młodocianymi fotografami i tu wam powiem, że tramwaje tramwajami, ale pierwszy raz widziałam tylu fotografów na raz w jednym miejscu. Cóż, nie każdego dnia ma sie okazję sfotografować na ulicy taki np tramwaj konny z 1890 roku. Było przy tym sporo przekrzykiwań i wymiany zdań, bo co raz to któryś fotograf chciał sobie bliższe ujęcie zrobić, więc wybiegał na ulicę, a wtedy reszta na niego wrzeszczała, bo właził w kadr. Aż policjant pilnujący porządku musiał wołać, by zachować spokój. Gdyby policji tam nie było, kto wie, czy nie doszło by po chwili do rękoczynów. Fotografowie bowiem to raczej samotnicy i dziwacy, którzy nie przepadają za konkurencją. Nie ukrywam, że i mnie nerwa brała, jak jeden z drugim mi przełazili przed obiektywem. Bo te ludzie to też so... Jednej głupiej babie (no sorry, takie są fakty) się usłyszało to i owo. Tu ludzie próbują robić zdjęcia starając się mimo wszystko jeden drugiemu nie zasłaniać, ale tu taka lampucera się przepcha przed wszystkich tylko po to, by zadzwonić do kogoś i drąc się na cały ryj opowiadać komuś przez telefon, gdzie też jest i co robi... Normalne to to nie jest raczej. Ludzie ją zjechali, to się oburzyła wielce, bo kto to widział królowej zwracać uwagę w ogóle. Następna jakaś emerytka. Lezą całą falangą jak ślamazary, bo akurat wtedy musiały głupie torby wyleźć na spacer po mieście. Ta parada trwała może z 30 minut i jestem pewna, że było to dostatecznie nagłośnione, żeby tubylce wiedziały i mogły nie wyłazić bez potrzeby na miasto o tej porze albo wybrać sobie inną trasę na przechadzkę, ale nie, najlepiej to właśnie wtedy na złość wszystkim wyjść, by poprzeszkadzać tym, którzy są zainteresowani wydarzeniem, bo ludzie już takie so.

Tak czy siak trawmwaje były ciekawe. Udało się zrobić kilka zdjęć, więc możecie sobie popatrzeć. Potem poszłyśmy jeszcze zobaczyć słynny "mostek fotograficzny", o którym czytałam kiedyś w internecie. Zaiste niesamowite efekty świetlne toto tworzy. Przed zachodem słońca musi tam być magicznie. Akurat trafiliśmy na sesję jakiejś Pary Młodej. Ona miała bordową migocącą suknię. Efekt ŁAŁ. Zresztą, kto ciekawy, co jeszcze widziałyśmy w Antwerpii, niech skroluje dalej...

Parada Tramwajów

Tramwaje jechały najpierw jeden za drugim, a potem kilka stało i można było je sobie pooglądać z bliska, a kilka innych woziło po mieście chętnych na podróż w czasie. 

Obserwowaliśµy miny przypadkowych ludzi na mieście na widok takiego tramwaju zabytkowego pełnego pasażerów. Zdziwienie i niedowierzanie...

Jakby kogo ciekawiło, to w przyszłym roku podobna impreza zapowiada się w Gandawie. 

 Omnibus 1890


1899 


Tramwaj z 1902




Tramwaj z roku 1908 





Tramwaj z 1960



Tramwaj z 1902





Tramwaj do przewozu piasku











Antwerpscy policjanci na rowerach





Muzeum MAS



Zdjęcia zrobione w drodze do Dworca Centralnego i na dworcu





Dworzec Centralny


Parkbrug


Parkbrug


głupia ja ;-) na moście Parkbrug






Dworzec Centralny w środku

Dworzec Centralny

kilkupiętrowy Dworzec Centralny



Jeden z naszych pociągów


Wysiadszy z pociągu oczywiście musiałyśmy zobaczyć, jak tam nasze ulubione kangury się miewają. Te, jak zwykle relaksowały się w cieniu wierzby... Jakieś kury też się załapały na sesję ;-)