18 lutego 2023

Ponarzekam na chłopa, a co!

 Z moim Starym użeram się już jakieś 13 lat, a że w lutym  przypada kolejna rocznica jego przyjścia na świat, pozwolę sobie z tej okazji na osobiste wycieczki w jego stronę….

Dziś pragnę na niego pobiadolić ździebko, niech się dowie i pod rozwagę weźmie, boć to życia człowiek nie ma z takim chłopem. 

Całe dnie toto uczciwie pracuje. I 9 godzin mu się czasem zdarzało w robocie siedzieć, a jeszcze do tego i w soboty niekiedy potrafi do pracy się fatygować, bo wtedy - jak się tłumaczy - więcej zarobić można krócej pracując. Że niby taki mądry jest i sprytny…

W niedziele, zamiast sobie odpocząć, ten ci do garów się pcha i gotować chce. Szuka ci to po jutubach jakichś nowych przepisów i testuje, i kuchci, i pichci, i doprawia... A takie to wszystko dobre uwarzy, że żywcem nie idzie mu odmówić, tylko człowiek się rzuca na te delikatesy, jakby żarcia z tydzień nie widział i się jak wieprz tym obżera. To wszystko jego wina, bo jakby nie gotował, bym nie żarła przecie! 

Gdy normalne chłopy wieczorami z piwem zasiadają przed telewizorem, ten wory śmieci na podwórko taszczy i ku gościńcowi wynosi ładniutko posegregowane. A po drodze jeszcze miotełkę chwyciwszy, ścieżkę podmiecie i kury do kurnika zapędzi. W domu nie usiedzi, ino a to do pralki zaziera i łachy rozwiesza, a to z odkurzaczem tańcuje, a to jakąś szafkę naprawia, a to kran znowu... Skaranie boskie. Kto normalny by tyle rzeczy robił! Widzieliście kiedy?! 

Nigdy ci to o karmieniu świnek nie zapomina. Nawet po ciemku na macanego za trawą po łąkach się szwenda, by rano stworzenia ino świt karmić. I jeszcze czule je poczochra i sianka, i karmy podosypuje, i wody w poidłach dopełni. A potem jeszcze dawaj kurom ziarna dosypać i jajka pozbierać, i do koguta pogadać. Ten kogut to w sumie nawet do niego podobny… Też tylko cały dzień by przy czymś grzebał i o kury się troszczył… 

Mój Stary też i ze  szkutem naszym  się pobawi, jakby frajdę sam miał z tego, że piłkę pokopie, że film wspólnie obejrzy, że muzyki Majkela posłucha i wszystkiem, co sam o muzyce wie, z Synem się podzieli i wytłumaczy i zachęci, i płytę podsunie do posłuchania. Niesłychane! 

A jak testy i sprawdziany gówniakowi podpisuje, jaki dumny ci z tego, jaki zadowolony. I jeszcze chwali się tym potomkiem i z dumą światu opowiada o jego wyczynach i osiągnięciach. A jak ten smrol maleńki jeszcze był, co to się nad nim Stary nie napochylał, nienacałował. A jak ci po osiedlu z tym wózkiem się dumnie prowadzał i wszem i wobec ogłaszał swoje szczęście. No widział to kto, by normalny chłop się tak zachowywał? Miast na mecz pójść, czy do knajpy, jak normalne chłopy, ten ci się do wózka pchał, pieluchy zmieniał, butelki podgrzewał… 

A dorosłym naszym pannom jak to dogadza, a to herbatkę zaniesie do pokoju, a to do fryzjera podwiezie, a to jakich mecyji nakupi. A jak te małe były, ileż to razy, zamiast spać spokojnie, ten przy łóżku chorych czuwał, po łepetynie głaskał, napoje do ust przystawiał, a nawet pościel 3 razy w jedną noc zmieniał i rzygi z podłogi ścierał. Taki to dziwak. 

A w ogóle niecnota sam zawdy za sprawunkami chodzi, choć nikt mu nie nakazuje ani nie prosi. Kumacie? Tak całkiem z własnej i nie przymuszonej woli po sklepach się ugania. Widział to kto, by chłop takimi głupotami sobie kiedy głowę zaprzątał, miast spokojnie do chałupy wrócić i babę do sklepu pogonić?

Wiecznie trunków rozweselających odmawia. I jeszcze się śmie chwalić, że już ponad 20 roków kropli ognistej wody ani innych rzeczy, które mocne są,  do ust nie wziął. Widział to kto? 

A o babę swą jak to zabiega, jak dogadza, jak się troszczy, rozpieszcza… jak we wszystkiem jej ustępuje, jak słucha z uwagą, jak pomaga, jak wspiera, usługuje, kawę pod nos donosi, herbatki parzy, kocyk poprawia, smakołyki rychtuje… W chorobie jak wspomagał, jak na nią chuchał i dmuchał, zamiast do roboty zagonić i w dupę kopnąć, jakby się należało, bo też nie ma co robić, zaraza jedna, tylko chorą udawać… 

Normalny to już dawno by to wszystko rzucił i poszedł w diabły…a ten trwa i nawet silniejszym, twardszym, cierpliwszym, odporniejszym z każdym rokiem się zdaje…  Dziwne to…

Na stare lata jeszcze spokoju się nauczył. Drzewiej to czasem przynajmniej jakimś sprzętem  cisnął o ścianę w drobny mak albo szafie czy pralce kopa zasadził, a teraz co najwyżej jakąś kurwą rzuci. Nauczył się skubany jakimś cudem kierować swoimi emocjami i o wszystkim z babą i dzieciakami rozmawiać.

O to to… to też jest przecie dziwne! On ze wszystkim leci do swojej połowicy i o wszystkim jej opowiada i to tak z głębi serca wyśpiewa wszyściutko, co mu na wątrobie leży i jeszcze nawet o radę tę zołzę potrafi poprosić, a nawet tę radę do serca wziąć. A jak mu przez usta nie przejdzie, co by powiedzieć chciał, to potrafi list kilometrowy napisać, w którym wszystko zmyślnie w słowa kunsztownie ubierze i mejlem do swojej starej wyśle. Niczego przed nią nie zataja, czego przecie nie można za zwyczajne uznać chyba… 

A te jego dziwne jak na chłopa zainteresowania! Trochę wstyd o tym pisać w dzisiejszych czasach, ale  on czyta książki! I to jakie! Nie że tam jakieś proste kryminały, co jeszcze by człek zrozumiał, ale takie mądre o świecie i o życiu. No panie! Do tego ma fioła na punkcie muzyki i filmu. Na codzień niby zwyczajny robol z niego, a tu w czasie wolnym wychodzi szydło z worka. Gdybyście dopadli jego tablet, byście zobaczyli, jakie zbereźności on czyta… Te wszystkie informacje na temat muzyki, filmu, reżyserów, aktorów… Czyta i zapamiętuje. No wariat. Doszukuje, doczytuje, poszukuje, przeszukuje, odsłuchuje, kupuje, przesłuchuje… On tą muzyką żyje i jeszcze Młodego w to wciąga, jakby nie mógł po porostu zwyczajnie mu pozwolić żyć w beztroskiej niewiedzy… Młody ma w nim przyjaciela i kopalnię wiedzy, no bo - powiedzmy sobie szczerze - co jak co, ale zainteresowania muzyczne to co dwaj mają bardzo kompatybilne. Udał się synuś tatusiowi. Żeby było śmieszniej, Stary daje się naiwnie co wieczór Młodemu na spacer wyciągać! Wiecie, że oni łażą dobrowolnie na butach po 4 km dziennie?! Czy ktoś to uważa za normalne w dobie komputerów, telewizji i konsoli?! Chodzą czuby nawet w deszcz, mróz, wichurę. I jeszcze jak Ojciec przykładnie kamizelkę odblaskową na się wciska i Syna do tego samego przekonuje cierpliwie tłumacząc, jakie to ważne… No i oni tak codziennie chodzą w tych oczobolnych kamizelach i całą drogę paszczami kłapią, bo prowadzą - jak to mówią - męskie rozmowy… Nie pojmiesz tego!

Żyj tu z takim! Chodzę po tych instagramach, fejsbukach, jutubach, a wszędy baby na jedną nutę pieją, że wszystkie chłopy to niecnoty, lenie, głupole, ochlaptusy, tępaki, że żodyn za sobą gaci ni skarpet z podłogi nie sprzątnie, że ino przed telewizorami siedzo i czekajo, by im pod nos żarcie podstawiać, że nie ani gotować, ani prać nie umiejo. Ba, kanapki do roboty trza im robić, herbaty naparzyć… Powiadajo, że chłopy nie wiedzo, w który klasie ich dzieci siedzo i ile wiosen im stuknęło, nigdy urodzinach niczyich nie pamiętajo, no nic nigdy nie robio…

I ja to czytam, oczy ze zdziwienia przecierając i myśląc, że ten mój chłop to on jakiś popsowany i dziwny. Żodyn normalny się tak jak on, przeco nie zachowuje. Tak by przynajmniej z internetów wynikało, a ja przecie internetom wierzę…

Za tę jego dziwaczność i do nas normalnych inaczej się dopasowanie na urodziny wyrychtowalim dlań dziwaczny kwieciście wiosenny tort wedle starej babcinej receptury upieczony (kwiecisty, bo jeno takie ozdoby w szafce były). 





22 komentarze:

  1. Dziwny jakiś, zaprawdę. Co do książek, to aż podejrzane. Ja ostatnio słyszałem, że można od tego dostać podwyższonego IQ. Ostatnio sobie robiłem test i mi wyszedł negatywny, więc u mnie spoko. Może jeszcze nie jest za późno, może mu te książki cichaczem spal, żeby go, kurna, nie kusiło? Co do kucharzenia to ja ostatnio po prawie 50 latach życia próbowałem się nauczyć robić zupę. Pisali o tym potem w lokalnej prasie, w sekcji "katastrofy ekologiczne". Uważam, że powinnaś go porządnie sprać chochlą, bo jeszcze sobie gotów coś pomyśleć.

    Tak że tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurde, on robił nie dawno testy na grypy, covid, rsv a nawet ciążowy, ale o IQ zapomniał, a podwyżoszne IQ może być podobno zaraźliwe, a nawet geny tym bywają skażone. A co do zupy, to Stary mówi, że pewnie w złą stronę mieszałeś i że zaczyna się mieszać 2 razy w prawo a potem 3 razy w lewo a nie odwrotnie... No i już wiem, co się stało z chochlą... Pierwszy przeczytał ten komentarz.

      Usuń
  2. Swietny tekst! Jak nic chory ten Osobnik jest! Moze jednak, dla wlasnego dobra (i dzieciokow) nie poddawaj go zadnej kuracji? :DD
    Usciski dla Jubilata! 100 lat!!

    Przy takim to sie zmeczyc mozna samym widokiem :PP Nie dziwie sie wiec, ze zasuwasz non stop, nie bardzo potrafisz odpoczac ;) mozesz jednak sobie tlumaczyc, ze ktos w tym domu jest od roboty, a ktos od rzadzenia i odpoczywania, zeby nadal dobrze rzadzic :DD Razem stanowicie super tandem, wiec Ty musisz dbac, zeby Ci pary przy takim Chlopie nie zabraklo do samego konca swiata :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam go wysłać na terapię, ale każdy psychiatra płci obojga zaraz zaczynał go podrywać...
      Praca mnie nigdy nie męczy. Lubię pracę, fascynuje mnie. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami...

      Usuń
  3. Gratuluję! Jesteście wspaniali! Najlepsze życzenia dla Was.
    KrystynkaR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i również wszystkiego co najlpesze życzymy

      Usuń
  4. on to jest chyba nie dosyć że wybrakowany to może jakiś na zamówienie robiony ? prototyp czy coś ;) no faktycznie, że tyle mu się chce jeszcze po robocie robić to się chwali bo to nie jest takie oczywiste u każdego. Na mojego narzekać nie mogę bo dobry chłopina serce aż nadto każdy mu na głowę włazi niestety. Ale jeśli o dom chodzi to bajzel ma u siebie przeogromny aż tam postanowiłam do jego komnaty tajemnic nie wchodzić żebym się nie denerwowała. Do sprzątania zagonić trzeba i najlepiej polecenia wydawać jak w wojsku to zrobi i owszem ale sam z siebie nie widzi niestety ;) ale pranie robi, rozwiesza, śmieci wynosi i też gotuje w weekendy jak jest w domu. Także Twojemu wszystkiego najlepszego i na zdrowie i piękny torcik aż wiosną powiało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edycja limitowana. Egzemplarz kolekcjonerski kupiony przez Internet ;-) Teraz już takich nie robią.
      Mój dawny sensei (nauczyciel sztuk walki) nauczył mnie, że u chłopa w pokoju to nie żaden bajzel tylko twórczy nieporządek ;-) A metoda na żołnierza to zapewne dobry pomysł, skoro się sprawdza.
      Dziękujemy za życzenia i ślemy pozdrowienia z wiosennej Belgii.

      Usuń
  5. E, rany. Uważaj. Tak przekonywująco go obsmarowałaś, że jeszcze Ci uwierzy, że go krytykujesz, że złym chłopem jest:). Ja prawie uwierzyłam, że to krytyka :))
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prawie" robi różnicę ;-)
      Nie ma obaw, Nasza Piątka na co dzień sobie w ten sposób ubliża i dokucza. Zwyklakom było by ciężko u nas przeżyć choćby jeden dzień :-D

      Usuń
  6. 💯 lat dla twojego męża i życzę Wam razem kolejnych wspaniałych lat ❤️
    Super się czyta twojego bloga jesteś super kobitką 🤗😊

    OdpowiedzUsuń
  7. satyra na niedobrego chłopa hahaha,gratuluję pożycia i zazdroszczę chłopa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że się podobało ;-) Dziękujemy i pozdrawiamy.

      Usuń
  8. Po melancholijnym dniu i poplakaniu sobie troche, mysle sobie, u Ciebie sie zrelaksuje, i znowu dzis musialam sobie poplakac, wszystkiego najlepszego dla Meza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro się napłakałaś tyle, to teraz tylko radość i śmiech Ci pozostaje :-)

      Usuń
  9. Trafiłam przypadkiem z polecenia Alis :) Uśmiałam się, taka matka/polka jakby ten twój. Wygląda na to, że tylko siedzisz i pachniesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka-Polka hahaha dobre! Tak tak, ktoś musi siedzieć i pachnieć, by inny mógł pracować :-)

      Usuń
  10. Torcik przepiękny, wiosenny.
    Najlepsze życzenia dla Twojego rycerza, niechaj mu Bozia zdrowie da!
    Mój w sumie bardzo podobny, jedynie inwentarza nie karmi, bo nie mamy;-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  11. A świstak siedzi i zawija je w te sreberka :):)
    M

    OdpowiedzUsuń
  12. Magda, Ty i Twój chłop podbijocie dziś internety. :)
    Niesamowite z was, ludziska!
    A ja głupia uwierzyłam, gdy mówili mi, że ideałów nie ma.
    No jak nie ma, skoro teraz widzę, że są!
    Nie to, żebym narzekoła na swojego starego (może trochu), ale do Twojego to się żadon znany mi chłop/ociec nie umywa.
    Czytom i oczom nie dowierzom: to takie chłopy istnieją, co listy kilometrowe piszą, co wychodzą ze swych "garaży" i się zwierzają?
    Myślałam, że chłop na spacer to tylko niemowlaka w wózku prowadzi, i potem basta, stop, wieczorem siup przed telewizor z browarem.
    A tu można inaczej? Zakupy, sprzątanie, pranie?
    Mój to myśli, że ciuchy some do pralki wskakują.

    Magda, jak ci się taki udany model trafił, to ja bym i na te książki i inne małe głupoty oko przymknęła, wiesz :)
    Sto lat dla Twojego Starego i niech mu sława za bardzo do głowy nie uderza!
    Niechaj się nam nie zmienio, fason trzymo.

    PS. Mojego chłopa chyba na jakeś nauki do Twego przyślę, muszę ino pomyśleć o tym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakiś stary musi być. Teraz już takich nie robią

    OdpowiedzUsuń

Komentujesz na własne ryzyko