NIE JEST zatem opinią eksperta od prawa pracy.
NIE JEST żadnym wpisem oficjalnym.
Wrazie pytań, czy wątpliwości dotyczących własnego zatrudnienia proszę udać się do biura pracy, związku zawodowego, pracodawcy lub prawnika, a nie szukać pomocy na prywatnych blogach.
Postanowiłam stworzyć post na temat składania wypowiedzenia, bo może komuś się przyda taka informacja. Dobrze jest bowiem wiedzieć, jak to z grubsza wygląda. Podkreślam z grubsza
Okres wypowiedzenia.
Ustawowy okres wypowiedzenia zależy od terminu zawarcia umowy. Dla umów zawartych po 1 stycznia 2014 roku obowiązują terminy od 1 tygodnia (mniej niż 3 miesiące pracy) do 13 tygodni (po 8 latach pracy).
W internecie jest wiele stron, na których można obliczyć okres wypowiedzenia, np tu: https://www.jobat.be/nl/art/bereken-je-opzegtermijn
Na wszelki wypadek, gdy samemu nie jest się pewnym, lepiej zapytać mądrzejszych od siebie. Z tego typu pytaniami można np udać się do swojego związku zawodowego, ale zwykle też nowy pracodawca pomoże z rozwiązaniem umowy, co dobrze jest mieć na uwadze, by nie popełnić jakiegoś głupiego błędu, który będzie potem kosztował sporo stresu.
Powiadomienie pracodawcy
Rozwiązania umowy o pracę zawsze dokonuje się pisemnie. Jest trzy metody dostarczenia tego pisma:
1. Osobiste doręczenie wypowiedzenia za potwierdzeniem odbioru
Tu trzeba pamiętać o przygotowaniu 2 egzemplarzy wypowiedzenia, by przyjmujący mógł potwierdzić podpisem odbiór tego dokumentu. Gdy nie jest się, pewnym, czy pracodawca zechce podpisać to wypowiedzenie, lepiej skorzystać z poniższych metod.
2. Wysłanie wypowiedzenia listem poleconym.
W tym wypadku wypowiedzenie wchodzi w życie trzeciego dnia roboczego (każdy dzień tygodnia z wyjątkiem niedziel i dni ustawowo wolnych) od daty nadania. Czyli list polecony wysłany w poniedziałek 10 października, należy uznać za doręczony w czwartek 13 października.
Okres wypowiedzenia zaczyna się liczyć zawsze od poniedziałku następującym po dniu dostarczenia. Dlatego wypowiedzenie trzeba wysłać najpóźniej w środę, by okres wypowiedzenia zaczął się od następnego poniedziałku.
3. Pismem komorniczym (rzadko stosowane, ale wypowiedzenie można też przekazać przez komornika)
Co musi zawierać wypowiedzenie:
twoje nazwisko i dokładny adres
datę wysłania lub doręczenia wypowiedzenia i miejsce
nazwę/nazwisko i dokładny adres pracodawcy
fakt, że chcesz rozwiązać umowę (nie trzeba podawać powodu)
datę rozpoczęcia okresu wypowiedzenia i czas jego trwania
podpis
Brak takich danych jak termin okresu wypowiedzenia może skutkować tym, że umowa zostanie rozwiązana natychmiast, ale z konsekwencjami finansowymi czy innymi tam problemami.
Urlop na szukanie pracy (sollicitatieverlof).
Dobrze też wiedzieć, że w czasie okresu wypowiedzenia pracownikowi przysługuje płatny urlop na poszukiwanie pracy. Ilość zależy od pewnych czynników, ale należy się od pół do jednego dnia płatnego urlopu na tydzień (na cały etat - w przypadku zatrudnienia na część etatu jest ilość urlopu odpowiednio naliczana) przez okres wypowiedzenia. Z tym że ten urlop można tylko i wyłącznie wykorzystać na szukanie pracy i rozmowy kwalifikacyjne a nie co innego.
Jako przykład pokazuję tu swoje wypowiedzenie, które wysyłałam pocztą, bo w przypadku biur czeków usługowych należy wysłać do głównej siedziby firmy. Adres, który jest na umowie o pracę.
Nazwisko Imię Pracownika
Ulica i numer
4321 Miejscowość
AAN: NAZWA FIRMY
Ulica i numer
1234 Miejscowość
Miejscowość, 24/10/2022
AANGETEKEND.
Betreft: ontslag
Geachte,
Hierbij wens ik een einde te maken aan de tussen ons bestaande arbeidsovereenkomst.
De duur van de opzegtermijn bedraagt 9 weken.
De opzegtermijn vangt aan op maandag 31/10/2022 en eindigt op 1/01/2023.
Veel dank voor de samenwerking en werkervaring
Hoogachtend,
Imię Nazwisko
(podpis)
Szanowny [Panie]
Niniejszym rozwiązuję umowę pomiędzy nami. Okres wypowiedzenia wynosi 9 tygodni.
Okres wypowiedzenia zaczyna się w poniedziałek 31/10/2022 i kończy 1/01/2023.
Dziękuję za współpracę i zdobyte doświadczenie zawodowe.
Z poważaniem
————————————————————
Słownictwo niderlandzkie:
de werkgever - pracodawca
de werknemer, de arbeider - pracownik
de anciënniteit - staż pracy
de job, de werk, de arbeid - praca
het werk, het beroep, de baan, het vak - praca, zawód
ontslag nemen - zwolnić się
de opzegging - wypowiedzenie
de ontslagbrief, opzegbrief - wypowiedzenie (pismo)
de opzegtermijn, de opzeggingstermijn - okres wypowiedzenia
aanvang van de opzeggingstermijn - początek okresu wypowiedzenia
de arbeidsovereenkomst , arbeidscontract - umowa o pracę, kontrakt
onbepaalde duur - czas nieokreślony
beëindiging van arbeidsovereenkomst - zakończyć umowę o pracę
de lopende arbeidsovereenkomst stopzetten - j.w.
handtekening - podpis
aangetekende brief - list polecony
tekenen - podpisać
werkervaring - doświadczenie zawodowe
samenwerking - współpraca
naam - nazwa, nazwisko, imię
voornaam - imię
achternaam - nazwisko
Linki:
https://werk.belgie.be/nl/themas/arbeidsovereenkomsten/einde-van-de-arbeidsovereenkomst
https://www.vdab.be/ontslag/sollicitatieverlof
https://www.vlaanderen.be/werken
W Irlandii minimalny okres wypowiedzenia nakazany przez prawo to jeden tydzień. Pracodawca może w umowie o pracę dodać własną klauzulę w kwestii okresu wypowiedzenia i na ogół to robi - najczęściej maksymalnie do czterech tygodni, czasem do trzech miesięcy przy bardzo długim stażu.
OdpowiedzUsuńInna sprawa, że w zasadzie każdy pracodaca zgodzi się na skrócenie okresu wypowiedzenia jeżeli obydwu stronom jest to na rękę.
Nie ma tutaj - przynajmniej formalnie - czegoś takiego jak urlop płatny w czasie okresu wypowiedzenia, na poszukiwanie pracy. Zdarzyło mi się jednak co najmniej dwukrotnie, że po złożeniu wypowiedzenia pracodawca zaoferował mi miesiąc płatnego urlopu żebym sobie coś znalazł, z możliwością skrócenia tego miesiąca w sytuacji, kiedy znajdę sobie coś wcześniej.
A jak wygląda w Belgii kwestia niewykorzystanego płatnego urlopu? U nas można przenieść na następny rok maksymalnie pięć dni, pod warunkiem, że się je wykorzysta w pierwszym kwartale kolejnego roku - inaczej przepadają bez żadnej rekompensaty.
Jeśli idzie urlop, to ekspertem nie jestem i nie wiem, czy w każdym zawodzie tak jest, ale u nas nie można przenosić urlopu. Ba, jak nie wykorzystasz większości do końca grudnia, to musisz oddać hajs, bo jakis kretyn wymyślił, że wakacyjne wszyscy otrzymują w maju, czy im się to podoba, czy nie. Potem bierzesz urlop we wrześniu i jak przehulałeś majowy hajs, to zostajesz bez pieniędzy na życie. Znajoma kiedyś opowiadała, że pierwszy rok tak się ucieszyła z ogromnego wakacyjnego. Pojechała do Polszy, poszalała, a potem pyta, czemu nie dostała wypłaty w lipcu. Wtedy się dowiedziała, że wakacyjny dodatek jest wypłacany razem z forsą należną za każdy płatny dzień urlopu w . Regulamin określa, ile dni musisz ciągiem wykorzystać. Kilka ewentualnych pozostałych niewykorzystanych dni po prostu przepada.
UsuńTu jeszcze jest bajer z zatrudnieniem przez interim, pośrednictwo pracy (mojego zawodu to nie dotyczy, bo to specyficzny sektor, ale wszystkich innych już tak). Ostatnimi laty praktycznie nie da się tego obejść. Znaczy da się, ale wtedy pracodawca musi jakiś haracz zapłacić lub inaczej kombinować. Każdy kto zaczyna lub zmienia pracę, jak już przebrnie przez ten nieszczęsny okres wypowiedzenia, musi być zatrudniony kilka miesięcy przez pośrednictwo pracy. Umowy tygodniowe i takażsama wypłata. Długo by opowiadać. Nie opłaca się to pracownikowi. Pracodawcy bardziej, a najbardziej temu biuru pośredniczącemu (ostatnimi laty powstało ich setki, co opłacalność potwierdza - na jednej ulicy jest nie raz ze sześć obok siebie. Stary ostatnio nawet do złego wlazł, bo nazwy podobne i kolory🤦🏽). Plus tego taki, że jak ci się robota nie nada, to z dnia na dzień ciskasz i idziesz do innej bez żadnych wyjaśnień. Czy to jednak mądre? Tak średnio, bym powiedziała.
hmm... trochę to dziwne, co piszesz o urlopach i wypłacie urlopowej. chyba, że są to różnice wynikające z zatrudnienia przez te agencje
Usuńgeneralnie dla pracowników etatowych: urlopu płatnego przysługuje 4 tygodnie robocze (czyli 20 dni dla pracujących 5 dni w tygodniu, 24 dla pracujących włącznie z sobotami - takie zamieszanie jak ktoś samodzielnie sprawdza, a nie nawykł do tutejszych przepisów), i wg. ogólnych zasad nie ma (jak w Polsce) wydłużania za staż pracy (w umowie o pracę pewnie można mieć więcej, tyle jest gwarantowane). z tym, że uprawnienia urlopowe nabywa się za czas przepracowany w roku poprzedzającym: czyli w pierwszym roku pracy w Belgii płatnego urlopu nie ma, a w kolejnym tyle ile się wypracowało (czyli proporcjonalnie, jak ktoś przepracuje 6 miesięcy, to ma połowę); to samo dotyczy podwójnej wypłaty urlopowej (obowiązkowej dla wszystkich). jeśli ta znajoma dostała (w tej sytuacji chyba przez pomyłkę...) wakacyjną wypłatę w pierwszym roku pracy, to owszem, potem wzięła urlop - bezpłatny (tzw. europejski)... i owszem, jest obowiązek wykorzystania urlopu (a raczej: pracodawca ma obowiązek go udzielić), ale nigdzie nie widziałem informacji, żeby brak skutkował zwrotem wypłaty wakacyjnej - to są uprawnienia już nabyte, więc dziwnie to wygląda. ale tak, niewykorzystany do końca roku urlop przepada
za to z powodu tych rozliczeń (praw nabytych) jeśli przed końcem roku kończy się pracę, to pracodawca wylicza należność zarówno za niewykorzystaną część urlopu, jak i przyszłoroczną część wypłaty wakacyjnej, i wypłaca na odchodne wraz z ostatnią pensją. w końcu trudno oczekiwać, że nowy pracodawca zapłaci wypłatę należną od poprzedniego. trzeba tylko pamiętać, że następny pracodawca udziela urlopu i wypłaca "wakacyjne" tylko za siebie
Super, że napisałaś, bo - jako się rzekło - nie jestem ekspertem, więc przy okazji się czegoś nauczyłam, no i musiałam wyguglować. To, co piszesz dotyczy bardziej pracowników typu „bedienden” (nie wiem jak to po polsku - usługi? , to sprzedawcy, informatycy…) oraz „ambtebaren” (urzędnicy?). Ja i mój Małżonek należymy do „arbeiders” czyli roboli i przepisy dotyczące urlopów dla nas róznią się od Twoich. Nasze pieniądze wakacyjne wypłacają fundusze wakacyjne zawsze pomiędzy 2 maja a 30 czerwca, ktore naliczane są wg przepracowanych w poprzednim roku dni i zarobków (nie ma znaczenia u ilu pracodawcow). Długość wakacji też jest u nas naliczana zależnie od ilości przepracowanych dni, ale max to też 20 (lub 24 za 6dniowy tydzień). Jeśli idzie o urlopy to u nas np mamy jeszcze dodatkowo 5 dni bezpłatnego do wybrania (plus to ogólne 10 dni opieki nad chorym członkiem rodziny na atest od doktora). Możemy też sobie dorobić extra godzinami (o ile nie mamy pełnego etatu). W niektórych firmach są jeszcze tzw dni ADV, gdy pracuje się np 40 godzin zamiast regulaminowych 38 w tygodniu. Te godziny się zbierają i można je potem odebrać jako urlop dodatkowy.
UsuńCo do oddawania hajsu to ja tylko słyszałam kiedyś, że tak jest. Być może to plotki, a nigdy nie sprawdzała. Masz rację, że MUSIMY wybrać urlop, a pracodawca MUSI nam go udzielić, bo tak stanowi prawo. Czytałam jednak, że prawo jest łamane systematycznie i że spotkać się to może z „przykrymi konsekwencjami” w razie kontroli, ale artykuł nie podawał jakimi.
Strasznie trudny ten niderlandzki! Język można połamać:-)
OdpowiedzUsuńale momentami podobny do niemieckiego...
Tak, jest sporo podobieństw z niemieckim, bo to ta sama rodzina językowa.
Usuń
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba urlop na poszukiwanie pracy.
ale co w tym dziwnego, w polskich przepisach również przysługują - 2 dni w okresie wypowiedzenia 2-4 tygodnie, 3 jeśli jest 3-miesięczny
Usuńchoć różnicą zapewne są stosunki z pracodawcą...