11 grudnia 2016

Gdy Polacy wstydzą się mówić po polsku

W dziale  TO MY POLACY zamieszczam przypadkowe rozmowy rodaków zasłyszane (także przez moich czytelników)  przypadkiem na ulicy, w metrze, pociągu.... 

Od niektórych skarpetki się filcują...

Miejsce: Gdzieś w Belgii u bram pewnej szkoły podstawowej
Czas: godzina 15:30


- Mamo, czekaj... - zawołała po polsku kilkulatka.
- Cicho! - wysyczała w odpowiedzi mama
- Mamo, patrz!
- CICHO! - wysyczała matka po raz drugi
- Mamuś, no ale popatrz..
- No kurwa, zamknij się, mówię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujesz na własne ryzyko