Właśnie przeczytałam w lokalnej gazetce artykuł, który oddaje idealnie to, co sama zaobserwowałam, zatem pozwolę sobie z niego skorzystać i przedstawię go tutaj w swojej wersji.
Doczekaliśmy ciekawego czasu. Trudna, dziwna, nienormalna sytuacja, która dytyczy całego świata - wszystkich razem i każdego z osobna. Nikt przed tą sytuacją nie ucieknie, ale każdy na nią inaczej reaguje. W poprzednich wpisach opowiadałam, jak ja i moja rodzina odbieramy tę sytuację i jak dziwne wydają mi się reakcje innych, bo są tak inne od naszych.
Wiadomo, jednak nie od dziś, że ilu ludzi tyle opini i reakcji.
Jak zatem reagują na sytuację koronną?
Pierwsza grupa to ludzie, którzy reagują strachem. Strach przed zarażeniem, strach przed utratą kogoś bliskiego, strach przed brakiem papieru toaletowego. Strach, że plany wakacyjne wezmą w łeb. Strach, że jutro będzie gorzej niż dziś.
Kolejna grupa to osoby, które uważają że ta sytuacja ich nie w ogóle nie dotyczy, nie wierzą w zagrożenie, niczego się nie boją. Uważają, że wszystko jest znacznie przesadzone i dlatego nadal spokojnie spotykają się z kolegami, organizują imprezy w domu.
Nastepną grupą są sfrustrowani. Ludzie, którzy co prawda przestrzegają zasad, ale na wszysto narzekają oraz wszystkich i wszystko krytykują. Oni często nawet noszą maski i rękawiczki,ale ciagle narzekają na kolejki, na mycie rąk pod sklepem, na zakazy i nakazy, a swoje zużyte rękawiczki rzucają pod sklepem na ziemię ze złością. Ci zwykle wykupują też papier toaletowy i inne dobra, bo uważają że tylko im się należy. Gdy dopadną do internetu, szukają tam kozłów ofiarnych by się na nich wyżywać i pluć jadem.
Kolejna grupa to ci, którzy żyją według wytyczanych sobie planów. Zajmują się więc w najlepsze uczenie swoich dzieci albo sami zaczynają uczyć się czegoś nowego przez internet (języki, gotowanie, szycie). Remontują, czy malują dom, pielęgnują ogródek, gotują rzeczy, których nie gotowali wcześniej. Pracują i zakupy robią przez internet. Ludzie ci każdego dnia spacerują, biegają czy jeżdżą rowerem przestrzegając wytycznych. Znajdują też czas na lampke wina czy kawę i książkę. Do tej grupy chyba najbardziej pasje nasza Piątka :-)
Kolejną grupą są ci, którzy w spokoju znoszą ten stan, częstokroć nie mając innego wyjścia albo zwyczanie będąc do niego przyzwyczajonym. Tu mam na myśli ludzi w domach starości, czy ludzi mieszkajacych samotnie, dla których czas zawsze bez wzgledu na wszystko i tak płynie wolno.
Mamy też ludzi poświęcających siebie i swój czas innym. Ludzie szyją maseczki, gotują obiady dla sąsiadów, robią zakupy potrzebującym, organizują jakieś akcje itd.
W końcu są ci, którzy dziś zwyczajnie ciężko pracują, by tę całą sytuację jakoś opanować. Lekarze, pielęgniarki i cała reszta personelu szpitali, domów starości itd, policja, straż, aptekarze, sprzedawcy, wirusolodzy, ekonomiści i wielu innych ludzi bez których dziś wszyscy inni by nie przetrwali.
W Belgii na dzień dzisiejszy mamy liczbę 38496 potwierdzonych testami zakażeń, z czego 3917 w naszej prowincji, z czego zmarło 5683 osoby.
W mojej gminie potwierdzono 42 przypadki, co znaczy, że jedna na 395 osób ma potwierdzone zarażenie wirusem Covid-19 (inaczej 2,93 ludzia na 1000).
W mojej gminie potwierdzono 42 przypadki, co znaczy, że jedna na 395 osób ma potwierdzone zarażenie wirusem Covid-19 (inaczej 2,93 ludzia na 1000).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własne ryzyko